po mieście + łatanie dętek statystyka
-
DST
17.80km
-
Czas
01:10
-
VAVG
15.26km/h
-
Temperatura
6.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cztery lata od wiosny do wiosny nie zdarzyło się żebym przebiła dętkę. Widocznie okres ochronny się dla mnie zakończył. Łatanie raz na miesiąc to teraz będzie u mnie norma ? Zaczyna być ciekawie...Pora zacząć prowadzić statystyki:
nr. 1 lipiec, miejsce: Lipiny, przyczyna: pineska lub coś podobnego, powrót do domu: na miejscu, naprawa koła: usługa rodzinna
nr. 2 sierpień, miejsce: niedaleko Auchan na Żeraniu, przyczyna: odłamki szkła wbite w dwóch miejscach, powrót do domu: autobusem, naprawa tylnego koła: mój debiut, zajęło mi to dwie godziny
nr 3 wrzesień, miejsce: pod sklepem Kaufland na Targówku, przyczyna: odłamek szkła, powrót do domu: piechotą, naprawa tylnego koła; usługa rodzinna
nr 4 listopad, miejsce: pod sklepem Tesco na Pradze, przyczyna: ślad jak po ostrzu, prawdopodobnie celowe przebicie, powrót do domu: było blisko, więc podjechałam pompując po drodze, naprawa tylnego koła: osobiście po raz 2-gi, zajęło mi to godzinę
Plusy dodatnie: nabieram wprawy
Plusy ujemne: strata czasu
Kategoria 1-29 km, po mieście, po nocy