Rometka prowadzi tutaj blog rowerowy

Rometka

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2008

Dystans całkowity:50.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:25.00 km
Więcej statystyk

opis skrócony: dom -

  • DST 22.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 listopada 2008 | dodano: 02.12.2008

opis skrócony:
dom - rondo Starzyńskiego - m. Gdański - wybrzeże Gdańskie w stronę trasy Toruńskiej - lasek bielański - Marymoncka - Podleśna - dalej powrót tą samą trasą.

opis rozszerzony:
Pogoda była kusząca, słońce zachęcająco błyskało z poza lekkich chmur.
. Po krótkiej chwili wahania czy to jednak nie za zimno, postanowiłam wsiąść na rower, pierwszy raz o tej porze roku tj. u schyłku listopadowych dni.
Nie żałowałam,
Jak zwykle po krótkiej chwili pedałowania ogarnęła mnie miła euforia.
Mijałam podobnych do mnie,
pędzących zapamiętale przed siebie rowerzystów.

Ja tym czasem odkrywałam umiarkowanym tempem nieznane sobie szlaki.
Ubrana w ciepłą pomarańczową czapkę, kurtkę na jesień,(trochę wiało od kołnierza) i wygodne spodnie ze spiętą nogawką u dołu.
Moim celem była tym razem północ Warszawy.
Po przebyciu mostu Gdańskiego, i zerknięciu na jak zawsze piękną panoramę Starego Miasta, odbiłam w prawo w kierunku Bielan.
Nie miałam przy sobie mapy ale wiedziałam, że
tamtędy jest poprowadzona trasa rowerowa.
Chociaż zaczęło się stopniowo chmurzyć, nie zanosiło się na deszcz co najważniejsze.
Spokojnie minęłam trasę Toruńską i z ciekawością jechałam dalej.
Po mojej prawej stronie wzdłuż Wisly ciągnęły się malownicze chaszcze różnych krzewów i wyschniętych traw,
w głębi odsłaniały swoje nagie konary wiekowe drzewa.
Całość tworzyła miły dla oka nieład, skrzętnie wykorzystany przez zaradnych mieszkańców w celu porzucenia stosów śmieci.
Latem może ich tak nie widać, teraz kłują boleśnie w oczy.
Potem minęłam potężną górę piachu, z napisem teren budowy- wstęp wzbroniony i dojechałam do wiaduktu. Moment zjazdu i za chwilę byłam po drugiej stronie drogi.
Przede mną rozpościerał się lasek Bielański.
Nad okolicą górowały kopuły klasztoru Kamedułów na dowód tego gdzie jestem.

I tu też były ścieżki dla rowerów, Jak oni dbają o mnie - na pewno nie zabłądzę.
Las na szczęście przejrzysty, widny, można jechać bez obaw.
Muszę tu jeszcze wrócić i dokładniej go zwiedzić.
Teraz kieruję się w górę i dojeżdżam do Marymonckiej.
Znowu miejska zabudowa po krótkim pobycie wśród natury.
To nie moja dzielnica, więc czuję się tu gościem.
Po lewej zaraz mijam AWF, potem, po prawej szpital Bielański i na rogu przy IMiGW skręcam w dół w stronę Wisły ulicą Podleśną.
Jak miło, bo z górki, w przeciwną stronę ktoś się za to mozolnie wspina.
Dojeżdżam do nadbrzeża, wzdłuż jeziorka (łacha Potocka) malownicza droga pełna niedzielnych spacerowiczów.
Wrażenie robi na mnie biegacz w krótkich szortach, mnie na rowerze aż tak gorąco nie jest. Widocznie biegi mocniej rozgrzewają. Tych biegaczy spotykam dzisiaj aż trzech, są i tacy zapaleńcy, ale mnie szkoda by było kolan na trucht po asfalcie.
Próbuję odszukać jakiś podjazd rowerowy na most Grota-Roweckiego, nic z tego, widać tu jeszcze nie dotarła rowerowa sekta.
W takim razie wracam tą samą drogą.
Wreszcie w domu, dopiero wpół do trzeciej, jest wcześniej niż myślałam.
Jak miło coś zjeść i zasiąść w fotelu przed telewizorem, można
teraz uzupełnić kalorie, ale bez przesady, bilans w tym wypadku nie może być dodani.


Kategoria po mieście

ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI opis skrócony:<br

  • DST 28.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 listopada 2008 | dodano: 03.12.2008

ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI
opis skrócony:
dom - rondo Starzyńskiego - m.Gdański - Wisłostrada - m. Siekierkowski -
wał Miedzeszyński - caly czas wzdłuż Wisły - ZOO - rondo Starzyńskiego - dom