Maj, 2013
Dystans całkowity: | 341.90 km (w terenie 3.00 km; 0.88%) |
Czas w ruchu: | 21:50 |
Średnia prędkość: | 15.66 km/h |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 34.19 km i 2h 11m |
Więcej statystyk |
Warszawa Centrum
-
DST
30.30km
-
Czas
02:07
-
VAVG
14.31km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Znudziły mi się obrzeża, dzisiaj "okiem cudzoziemki" zobaczyłam śródmieście. Centrum które widzę zawsze z oddali, nagle zrobiło się bliskie i ogromne, a ja w nim bardzo malutka.
Przy okazji zaliczyłam chyba wszystkie place gwiaździste:
Plac na Rozdrożu, Unii Lubelskiej, Zbawiciela, Politechniki oraz MDM z placem Konstytucji i osiedlem Latawiec.
Kategoria 30-59 km, po mieście
Tesco Stalowa
-
DST
3.30km
-
Czas
00:13
-
VAVG
15.23km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria 1-29 km, po mieście, w deszczu
Wygoda, Miedzeszyn, Chamowo
-
DST
43.10km
-
Czas
02:56
-
VAVG
14.69km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie trafiłam pod adres Lizbońska 2 kl. II
Kategoria 30-59 km, po mieście
Pelcowizna, Bródno, Zacisze
-
DST
29.60km
-
Czas
01:55
-
VAVG
15.44km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przygody człowieka rowerowego:
ledwie wyjechałam a na niewielkiej osiedlowej ulicy prosto pod moje koła wyrwało się z przeciwnej strony jezdni małe ok.2-letnie dziecko. Co tam zobaczyło nie mam pojęcia, bo piłkę trzymało w ręku. Na szczęście miałam czas wyhamować, ale dwie sekundy później nie chcę myśleć co by mogło się zdarzyć.
Dawno nie jechałam Golędzinowską. Liczyłam że będzie sucho pod wiaduktami, ale skąd...skąd ta woda ? Stoi wiecznie po kostki, albo i głębiej. Pierwszy wiadukt pokonałam skrajem tuż przy murze, drugi całkiem zalany (prócz krawężnika), ale odkryłam boczne przejście, za filarami. Potem kawałek wśród chaszczy i pod górkę (spodnie w pyłkach roślin) Opłacało się - wyszłam suchą stopą i kołem.Przy Marywilskiej jest niebezpieczne miejsce (zwłaszcza w nocy), o którym zapominam. Kiedy skręca się na wiadukcie asfalt nagle się urywa i zaczynają karkołomne schody w dół. Wystarczy trochę się rozpędzić i nie wyhamować...W dole biegnie Płochocińska, ale po lewej nie ma chodnika, tylko wydreptana przez wędkarzy ścieżka.Przerzuciłam się na prawą, tam też ścieżką po piachu, bo chodnik niewygodny, jak wszędzie w tej okolicy.
Ostatnio Toruńska zyskała na atrakcyjności z powodu drogi rowerowej.Ciągle nie skończona, ale udało mi się nią przejechać 2 razy. Wjechałam na górę, ale zjechać przy Wysockiego już nie mogłam, zadrutowane. (wcześniej barierki były rozchylone) I znowu po schodach, a tak fajnie było serpentynować bez balustrad :-)
Dojechałam do Leroy-Merlin i spontanicznie odbiłam na lasek Bródnowski, a tam na powitanie wybiegł mi czarny, kudłaty, duży pies, sam czort ;-)
Chyba wyczuł że mam powiązania diabelskie, bo minął mnie bez ceregieli.
Tymczasem w lesie chmary komarów, niektóre drogi jeszcze podmokłe. Wyjechałam na szeroką żwirówkę, a potem asfaltem do Kondratowicza. Dla odmiany skręciłam w Blokową, i zacisznymi uliczkami dotarłam do Trockiej. A na koniec zakupy w Tesco.
Kategoria 1-29 km, po mieście
Do Ikei w Markach przez Żerań i Bródno
-
DST
38.40km
-
Czas
02:25
-
VAVG
15.89km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
pogoda sprzyja kręceniu, na razie bez upałów i opadów, i oby tak dalej
Kategoria 30-59 km
Kabaty, czyli tam gdzie metro zawraca i jeszcze dalej
-
DST
57.70km
-
Teren
3.00km
-
Czas
03:29
-
VAVG
16.56km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jechało mi się świetnie, chociaż od Powsina miałam pod wiatr. Kondycja zwyżkuje powoli. Ursyn całkiem egzotyczny, Al. KEN do Belgradzkiej.Las Kabacki zwiedziłam tylko pobieżnie, niewielki odcinek. Wlot od ul. Nowoursynowskiej, potem Muchomora (po lewej las po prawej pola - piękne tereny, a ludzi jeszcze mało), skręt w lewo ul Borową, potem ul. Wczasowa, Opieńki (w większości gruntowa, częściowo zalana wodą) wyjazd na pętlę autobusową, a stamtąd jak zwykle do głównej wylotówki. Od północnego wschodu szły granatowe chmury,trochę się wystraszyłam, na szczęście poszły bokiem i nie padało.
Kategoria po mieście, 30-59 km
Tarchomin
-
DST
34.40km
-
Czas
02:11
-
VAVG
15.76km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
pogoda w sam raz na rower: bez słońca , wiatru, deszczu, i temperatura umiarkowana, taka jak lubię.
Miała być trasa przez m. Północny a potem nowym odcinkiem na Bródno.Ale aura zachęca do kręcenia, więc spontanicznie odbijam na Tarchomin. Jeszcze tamtymi drogami dla rowerów nie jeździłam, jest okazja przetrzeć nowe szlaki. Nic specjalnego - kostka, ale raz można się pofatygować. Potężna porcja bloków uderza od progu... na pierwszy rzut oka podobnie tu jak na Targówku, ale ta skala i odległość od miasta przygniata.Jak w obozie przejściowym, nie ma co liczyć na piękne widoki. Brzydota zdaje się sięgać zenitu, prócz bloków i paru sklepów umieszczonych na parterach domów, lub wolno stojącej hali handlowej nie ma żadne innej architektury Tylko las który majaczy w oddali może być moim wybawieniem. Wreszcie hen na północy gdzie Nowodwory z Białołęką się stykają, na chwilę trafiam do strefy bezblokowej, oazy zieleni. Wśród leśnych drzew i krzaków bzu osiadł na mieliźnie stary wrak - zrujnowany dworek, bez dachu, nadpalony, wybebeszony, jedyny ślad indywidualizmu jaki natrafiłam.Mam nadzieję zgubić się w tym lesie, kiedy po chwili zza drzew wyłaniają się surowe mury nowego osiedla. i jak tu uciec od cywilizacji ? Jeszcze parę minut i dojeżdżam to starego traktu, Modlińskiej. Czyli pora wracać na stare śmieci...
Kategoria 30-59 km, po mieście
Bródno - Żerań
-
DST
24.80km
-
Czas
01:37
-
VAVG
15.34km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
pierwszy raz wzdłuż trasy Toruńskiej od CH Marki do Jagiellońskiej
/
Kategoria 1-29 km, po mieście
Lipiny - Warszawa przez Cegłów i Mariankę
-
DST
77.30km
-
Czas
04:45
-
VAVG
16.27km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria 60-89 km, Lipiny, poza miasto
Lipiny - góra Żwirowa
-
DST
3.00km
-
Czas
00:12
-
VAVG
15.00km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria 1-29 km, poza miasto