1-29 km
| Dystans całkowity: | 5743.19 km (w terenie 138.10 km; 2.40%) |
| Czas w ruchu: | 343:48 |
| Średnia prędkość: | 13.95 km/h |
| Liczba aktywności: | 314 |
| Średnio na aktywność: | 18.29 km i 1h 22m |
| Więcej statystyk | |
Pelcowizna, Bródno, Zacisze
-
DST
29.60km
-
Czas
01:55
-
VAVG
15.44km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przygody człowieka rowerowego:
ledwie wyjechałam a na niewielkiej osiedlowej ulicy prosto pod moje koła wyrwało się z przeciwnej strony jezdni małe ok.2-letnie dziecko. Co tam zobaczyło nie mam pojęcia, bo piłkę trzymało w ręku. Na szczęście miałam czas wyhamować, ale dwie sekundy później nie chcę myśleć co by mogło się zdarzyć.
Dawno nie jechałam Golędzinowską. Liczyłam że będzie sucho pod wiaduktami, ale skąd...skąd ta woda ? Stoi wiecznie po kostki, albo i głębiej. Pierwszy wiadukt pokonałam skrajem tuż przy murze, drugi całkiem zalany (prócz krawężnika), ale odkryłam boczne przejście, za filarami. Potem kawałek wśród chaszczy i pod górkę (spodnie w pyłkach roślin) Opłacało się - wyszłam suchą stopą i kołem.Przy Marywilskiej jest niebezpieczne miejsce (zwłaszcza w nocy), o którym zapominam. Kiedy skręca się na wiadukcie asfalt nagle się urywa i zaczynają karkołomne schody w dół. Wystarczy trochę się rozpędzić i nie wyhamować...W dole biegnie Płochocińska, ale po lewej nie ma chodnika, tylko wydreptana przez wędkarzy ścieżka.Przerzuciłam się na prawą, tam też ścieżką po piachu, bo chodnik niewygodny, jak wszędzie w tej okolicy.
Ostatnio Toruńska zyskała na atrakcyjności z powodu drogi rowerowej.Ciągle nie skończona, ale udało mi się nią przejechać 2 razy. Wjechałam na górę, ale zjechać przy Wysockiego już nie mogłam, zadrutowane. (wcześniej barierki były rozchylone) I znowu po schodach, a tak fajnie było serpentynować bez balustrad :-)
Dojechałam do Leroy-Merlin i spontanicznie odbiłam na lasek Bródnowski, a tam na powitanie wybiegł mi czarny, kudłaty, duży pies, sam czort ;-)
Chyba wyczuł że mam powiązania diabelskie, bo minął mnie bez ceregieli.
Tymczasem w lesie chmary komarów, niektóre drogi jeszcze podmokłe. Wyjechałam na szeroką żwirówkę, a potem asfaltem do Kondratowicza. Dla odmiany skręciłam w Blokową, i zacisznymi uliczkami dotarłam do Trockiej. A na koniec zakupy w Tesco.
Kategoria 1-29 km, po mieście
Bródno - Żerań
-
DST
24.80km
-
Czas
01:37
-
VAVG
15.34km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
pierwszy raz wzdłuż trasy Toruńskiej od CH Marki do Jagiellońskiej
/
Kategoria 1-29 km, po mieście
Lipiny - góra Żwirowa
-
DST
3.00km
-
Czas
00:12
-
VAVG
15.00km/h
-
Temperatura
16.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria 1-29 km, poza miasto
do Auchan przez most Północny
-
DST
26.20km
-
Czas
01:45
-
VAVG
14.97km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
goła ziemia, suche badyle,woda w Wiśle szeroko rozlana, wiosna czai się do skoku
Kategoria 1-29 km, po mieście
po mieście - tu i tam
-
DST
15.60km
-
Czas
01:03
-
VAVG
14.86km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
miałam jechać na północ ale rozpadało się, dlatego zawróciłam
warunki pogodowe:
ciepło, pochmurno, deszczowo, wiatr słaby, gdzie nie gdzie zalegające resztki śniegu
/
Kategoria 1-29 km, po mieście, po nocy, w deszczu
Bródno i brudno
-
DST
16.30km
-
Czas
01:11
-
VAVG
13.77km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
tym razem drogi rowerowe z małymi wyjątkami nie były odśnieżone, prawie cały dystans pokonałam jezdnią
warunki pogodowe: dosyć ciepło, słaby wiatr, zalegający śnieg na chodnikach, kałuże na jezdni
/
Kategoria 1-29 km, po mieście
Bródno + mała pętla mostowa
-
DST
21.90km
-
Czas
01:32
-
VAVG
14.28km/h
-
Temperatura
-4.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
trasa ustaliła się w czasie początkowej jazdy. Przebyłam kilkanaście metrów w pewnym kierunku, ale wciąż bez przekonania, nie mogłam się zdecydować dokąd jechać.Powstało i upadło kilka koncepcji w tym czasie, żadna z nich nie spełniała warunku tj. ma być nie oblodzony i suchy chodnik, bo jezdnia nie wchodziła w grę (noc i bez przedniej lampki). W końcu olśniło mnie, że dawno na Bródnie nie byłam, a tam jest trochę DDR. I sprawdziło się - sucho i bezpiecznie objechałam cmentarz. Dystans był stanowczo za mały więc jak koń w zaprzęgu dorzuciłam małą pętlę mostową, moją żelazną trasę.
Mroźno, wiatr ostry z północy, ale dosyć spokojny.
<div style="margin-top:2px;margin-bottom:2px;width:600px;font-family:Arial,Helvetica,sans-serif;font-size:9px;color:#535353;/
Kategoria 1-29 km, po mieście, po nocy
po mieście - mała pętla mostowa
-
DST
18.00km
-
Czas
01:26
-
VAVG
12.56km/h
-
Temperatura
-1.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
po dłuższej przerwie (2 tygodnie) w śniegowej aurze ( 2 dzień wiosny kalendarzowej) i z jednym, na szczęście miękkim lądowaniem (raz może się zdarzyć, ale nie częściej) wieczór jak z baśni wigilijnej, wszędzie świeży, biały puch
/widget?
Kategoria 1-29 km, po mieście, po nocy
po mieście - mała pętla mostowa
-
DST
22.20km
-
Czas
01:29
-
VAVG
14.97km/h
-
Temperatura
3.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
most Gdański - most Świętokrzyski
warunki pogodowe: zimny wiatr ze wschodu, sucho
/
Kategoria 1-29 km, po mieście, po nocy
po zakupy -Głębocka
-
DST
9.00km
-
Czas
00:34
-
VAVG
15.88km/h
-
Temperatura
5.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
ciepło, brak wiatru
Kategoria 1-29 km, po mieście, po nocy

